Za wielkim bakłażanem rosło bardzo brzydkie i ogromne kowadło, które miało kolor limonkowy, ale w słońcu wykipiało i zmieniło się w magicznego mrówkojada. Mrówkojad ten bardzo lubował się w skakaniu do baseniku, który był wypełniony fekaliami. Niestety było bardzo gorąco i oblazły go muchy, więc głośno bzyczały, a on zakochał się w tym dźwięku. Następnie złapał je do wielkiej butelki od denaturatu, w którym się wcześniej wykąpał i niespodziewanie na jego nosie pojawiła się ropucha, która zjadła wcześniej chodnik, więc była najedzona. Nagle spadł ogromny wąż nienawidzący kwiatków, a zwłaszcza Ryszarda Kalisza, który posiadł ogromną frytkownice. Rower nie mógł spać dlatego zmarł. Było to bardzo niekorzystne dla Zenka, który rower zostawił by swojej siostrze z Sosnowca. Zmartwychwstały banan ocalił termity ponieważ chciał porozmawiać z zarządcą urzędu Sosnowca. Podczas gry w butelkę spadł ze schodów, rozbijając doniczkę z rosiczką żującą jaszczurkę Kalisza, który był bardzo zdołowany wężem. We wtorek, w nocy, po południu niedzielnym pełzał sobie robaczek Stefan. Stefan był kolorowym delfinem pływającym w galaretce bananowej. Nagle Kalisz zjadł galaretkę i wąż z delfinem wyskoczyły nago zza betonowej ćmy i trzech rozbójników atakując kartony denaturatów. Po tygodniu przyszedł czas niedzieli i Sefan obowiązkowo musiał pójść do kibelka przeznaczenia. Wtem nagle muchy zleciały się i zagryzły Zenka. Na pogrzeb przyszło
Offline
Za wielkim bakłażanem rosło bardzo brzydkie i ogromne kowadło, które miało kolor limonkowy, ale w słońcu wykipiało i zmieniło się w magicznego mrówkojada. Mrówkojad ten bardzo lubował się w skakaniu do baseniku, który był wypełniony fekaliami. Niestety było bardzo gorąco i oblazły go muchy, więc głośno bzyczały, a on zakochał się w tym dźwięku. Następnie złapał je do wielkiej butelki od denaturatu, w którym się wcześniej wykąpał i niespodziewanie na jego nosie pojawiła się ropucha, która zjadła wcześniej chodnik, więc była najedzona. Nagle spadł ogromny wąż nienawidzący kwiatków, a zwłaszcza Ryszarda Kalisza, który posiadł ogromną frytkownice. Rower nie mógł spać dlatego zmarł. Było to bardzo niekorzystne dla Zenka, który rower zostawił by swojej siostrze z Sosnowca. Zmartwychwstały banan ocalił termity ponieważ chciał porozmawiać z zarządcą urzędu Sosnowca. Podczas gry w butelkę spadł ze schodów, rozbijając doniczkę z rosiczką żującą jaszczurkę Kalisza, który był bardzo zdołowany wężem. We wtorek, w nocy, po południu niedzielnym pełzał sobie robaczek Stefan. Stefan był kolorowym delfinem pływającym w galaretce bananowej. Nagle Kalisz zjadł galaretkę i wąż z delfinem wyskoczyły nago zza betonowej ćmy i trzech rozbójników atakując kartony denaturatów. Po tygodniu przyszedł czas niedzieli i Sefan obowiązkowo musiał pójść do kibelka przeznaczenia. Wtem nagle muchy zleciały się i zagryzły Zenka. Na pogrzeb przyszło mnóstwo
Offline
Deviantowicz
Za wielkim bakłażanem rosło bardzo brzydkie i ogromne kowadło, które miało kolor limonkowy, ale w słońcu wykipiało i zmieniło się w magicznego mrówkojada. Mrówkojad ten bardzo lubował się w skakaniu do baseniku, który był wypełniony fekaliami. Niestety było bardzo gorąco i oblazły go muchy, więc głośno bzyczały, a on zakochał się w tym dźwięku. Następnie złapał je do wielkiej butelki od denaturatu, w którym się wcześniej wykąpał i niespodziewanie na jego nosie pojawiła się ropucha, która zjadła wcześniej chodnik, więc była najedzona. Nagle spadł ogromny wąż nienawidzący kwiatków, a zwłaszcza Ryszarda Kalisza, który posiadł ogromną frytkownice. Rower nie mógł spać dlatego zmarł. Było to bardzo niekorzystne dla Zenka, który rower zostawił by swojej siostrze z Sosnowca. Zmartwychwstały banan ocalił termity ponieważ chciał porozmawiać z zarządcą urzędu Sosnowca. Podczas gry w butelkę spadł ze schodów, rozbijając doniczkę z rosiczką żującą jaszczurkę Kalisza, który był bardzo zdołowany wężem. We wtorek, w nocy, po południu niedzielnym pełzał sobie robaczek Stefan. Stefan był kolorowym delfinem pływającym w galaretce bananowej. Nagle Kalisz zjadł galaretkę i wąż z delfinem wyskoczyły nago zza betonowej ćmy i trzech rozbójników atakując kartony denaturatów. Po tygodniu przyszedł czas niedzieli i Sefan obowiązkowo musiał pójść do kibelka przeznaczenia. Wtem nagle muchy zleciały się i zagryzły Zenka. Na pogrzeb przyszło mnóstwo papieży
Offline
Za wielkim bakłażanem rosło bardzo brzydkie i ogromne kowadło, które miało kolor limonkowy, ale w słońcu wykipiało i zmieniło się w magicznego mrówkojada. Mrówkojad ten bardzo lubował się w skakaniu do baseniku, który był wypełniony fekaliami. Niestety było bardzo gorąco i oblazły go muchy, więc głośno bzyczały, a on zakochał się w tym dźwięku. Następnie złapał je do wielkiej butelki od denaturatu, w którym się wcześniej wykąpał i niespodziewanie na jego nosie pojawiła się ropucha, która zjadła wcześniej chodnik, więc była najedzona. Nagle spadł ogromny wąż nienawidzący kwiatków, a zwłaszcza Ryszarda Kalisza, który posiadł ogromną frytkownice. Rower nie mógł spać dlatego zmarł. Było to bardzo niekorzystne dla Zenka, który rower zostawił by swojej siostrze z Sosnowca. Zmartwychwstały banan ocalił termity ponieważ chciał porozmawiać z zarządcą urzędu Sosnowca. Podczas gry w butelkę spadł ze schodów, rozbijając doniczkę z rosiczką żującą jaszczurkę Kalisza, który był bardzo zdołowany wężem. We wtorek, w nocy, po południu niedzielnym pełzał sobie robaczek Stefan. Stefan był kolorowym delfinem pływającym w galaretce bananowej. Nagle Kalisz zjadł galaretkę i wąż z delfinem wyskoczyły nago zza betonowej ćmy i trzech rozbójników atakując kartony denaturatów. Po tygodniu przyszedł czas niedzieli i Sefan obowiązkowo musiał pójść do kibelka przeznaczenia. Wtem nagle muchy zleciały się i zagryzły Zenka. Na pogrzeb przyszło mnóstwo papieży, którzy
Offline
Deviantowicz
Za wielkim bakłażanem rosło bardzo brzydkie i ogromne kowadło, które miało kolor limonkowy, ale w słońcu wykipiało i zmieniło się w magicznego mrówkojada. Mrówkojad ten bardzo lubował się w skakaniu do baseniku, który był wypełniony fekaliami. Niestety było bardzo gorąco i oblazły go muchy, więc głośno bzyczały, a on zakochał się w tym dźwięku. Następnie złapał je do wielkiej butelki od denaturatu, w którym się wcześniej wykąpał i niespodziewanie na jego nosie pojawiła się ropucha, która zjadła wcześniej chodnik, więc była najedzona. Nagle spadł ogromny wąż nienawidzący kwiatków, a zwłaszcza Ryszarda Kalisza, który posiadł ogromną frytkownice. Rower nie mógł spać dlatego zmarł. Było to bardzo niekorzystne dla Zenka, który rower zostawił by swojej siostrze z Sosnowca. Zmartwychwstały banan ocalił termity ponieważ chciał porozmawiać z zarządcą urzędu Sosnowca. Podczas gry w butelkę spadł ze schodów, rozbijając doniczkę z rosiczką żującą jaszczurkę Kalisza, który był bardzo zdołowany wężem. We wtorek, w nocy, po południu niedzielnym pełzał sobie robaczek Stefan. Stefan był kolorowym delfinem pływającym w galaretce bananowej. Nagle Kalisz zjadł galaretkę i wąż z delfinem wyskoczyły nago zza betonowej ćmy i trzech rozbójników atakując kartony denaturatów. Po tygodniu przyszedł czas niedzieli i Sefan obowiązkowo musiał pójść do kibelka przeznaczenia. Wtem nagle muchy zleciały się i zagryzły Zenka. Na pogrzeb przyszło mnóstwo papieży, którzy go
Offline
Za wielkim bakłażanem rosło bardzo brzydkie i ogromne kowadło, które miało kolor limonkowy, ale w słońcu wykipiało i zmieniło się w magicznego mrówkojada. Mrówkojad ten bardzo lubował się w skakaniu do baseniku, który był wypełniony fekaliami. Niestety było bardzo gorąco i oblazły go muchy, więc głośno bzyczały, a on zakochał się w tym dźwięku. Następnie złapał je do wielkiej butelki od denaturatu, w którym się wcześniej wykąpał i niespodziewanie na jego nosie pojawiła się ropucha, która zjadła wcześniej chodnik, więc była najedzona. Nagle spadł ogromny wąż nienawidzący kwiatków, a zwłaszcza Ryszarda Kalisza, który posiadł ogromną frytkownice. Rower nie mógł spać dlatego zmarł. Było to bardzo niekorzystne dla Zenka, który rower zostawił by swojej siostrze z Sosnowca. Zmartwychwstały banan ocalił termity ponieważ chciał porozmawiać z zarządcą urzędu Sosnowca. Podczas gry w butelkę spadł ze schodów, rozbijając doniczkę z rosiczką żującą jaszczurkę Kalisza, który był bardzo zdołowany wężem. We wtorek, w nocy, po południu niedzielnym pełzał sobie robaczek Stefan. Stefan był kolorowym delfinem pływającym w galaretce bananowej. Nagle Kalisz zjadł galaretkę i wąż z delfinem wyskoczyły nago zza betonowej ćmy i trzech rozbójników atakując kartony denaturatów. Po tygodniu przyszedł czas niedzieli i Sefan obowiązkowo musiał pójść do kibelka przeznaczenia. Wtem nagle muchy zleciały się i zagryzły Zenka. Na pogrzeb przyszło mnóstwo papieży, którzy go ogłosili
Offline
Deviantowicz
Za wielkim bakłażanem rosło bardzo brzydkie i ogromne kowadło, które miało kolor limonkowy, ale w słońcu wykipiało i zmieniło się w magicznego mrówkojada. Mrówkojad ten bardzo lubował się w skakaniu do baseniku, który był wypełniony fekaliami. Niestety było bardzo gorąco i oblazły go muchy, więc głośno bzyczały, a on zakochał się w tym dźwięku. Następnie złapał je do wielkiej butelki od denaturatu, w którym się wcześniej wykąpał i niespodziewanie na jego nosie pojawiła się ropucha, która zjadła wcześniej chodnik, więc była najedzona. Nagle spadł ogromny wąż nienawidzący kwiatków, a zwłaszcza Ryszarda Kalisza, który posiadł ogromną frytkownice. Rower nie mógł spać dlatego zmarł. Było to bardzo niekorzystne dla Zenka, który rower zostawił by swojej siostrze z Sosnowca. Zmartwychwstały banan ocalił termity ponieważ chciał porozmawiać z zarządcą urzędu Sosnowca. Podczas gry w butelkę spadł ze schodów, rozbijając doniczkę z rosiczką żującą jaszczurkę Kalisza, który był bardzo zdołowany wężem. We wtorek, w nocy, po południu niedzielnym pełzał sobie robaczek Stefan. Stefan był kolorowym delfinem pływającym w galaretce bananowej. Nagle Kalisz zjadł galaretkę i wąż z delfinem wyskoczyły nago zza betonowej ćmy i trzech rozbójników atakując kartony denaturatów. Po tygodniu przyszedł czas niedzieli i Sefan obowiązkowo musiał pójść do kibelka przeznaczenia. Wtem nagle muchy zleciały się i zagryzły Zenka. Na pogrzeb przyszło mnóstwo papieży, którzy go ogłosili papieżem.
Offline