FORUM POLSKICH ARTYSTÓW Z DEVIANTART.

Chciałam wstawić journala, ale usunęła go. Tak była drama, straszna

Straszna drama - którą niechcący zaczęłam ja... .3. - ponieważ Didałkę nie zauważyła i nie wzięła pod uwagę arta Bookie, przez co nie zakwalifikowała jej dalej do art battle. Zwróciam uwagę jej, że przecież Bookie oddała swoją pracę, dałam link. Niby się zreflektowała i wstawiła ją do żurka, ale Bookie dopisała jak za przeproszeniem niepotrzebnego śmiecia na sam koniec i przez to nie dostała pary. Mało tego, chciała potraktować ją zwykłym szkicem, jakby odpadła z własnej winy a nie przez nią. Kiedy wywiązała się kłótnia, którą już zaczęła ona, wtrąciła się jeszcze Officerka i Ayako i się rozpoczęła drama i najazd na Ddye, która oskarzała wszystkich wkoło, że to ich wina, że nie oddali pracy etc, a nie jej, bo ona przecież jest niewinna.

No i lawina się rozpoczęła, bo jak się okazało mnóstwo osób mało wąty do DDye o cokolwiek nie tylko o to, ale po prostu jej nie znosiło no i przez ten pierwszy krok zaczął się na nią najazd i nagonka. W efekcie poblokowała mnóstwo osób zaczynając naturalnie ode mnie i od Officerki, blokując nawet dziewczynę, która jej broniła. Journala następnie usunęła, więc chyba fejm na Didałkę powoli przemija. .3.

Ale ja się nie obwiniam, raczej jestem zaskoczona, jak niewiele trzeba było by rozpętać burzę, więc spokojnie ;3 To, że nie lubię się kłócić, nie oznacza, że się obwiniam za każdą kłótnię, jak trzeba to trzeba, a tej sytuacji nie mogłam zostawić bez odzewu.

Swoją drogą, polecam sobie przeczytać kilka journali, a przede wszystkim komentarzy pod nimi:
Na pierwszy miejscu journal Didałkę, pod którym płacze, jaka to ona jest biedna, ile to ona nie ma problemów itp.
http://kacuxddye.deviantart.com/journal … -480855010

Na drugim miejscu zalecam zapoznanie się z moim i Officerki
http://officerpony.deviantart.com/journ … -480836053
http://coffee-pony.deviantart.com/journ … -480836639

Następnie zalecam to:
http://nastynasti.deviantart.com/journa … -480906291
Trochę dużo komentarzy, ale normalnie jest się z czego pośmać, gorąco polecam, hit sezonu xD

Widze, że też napisałaś pod jej journalem. Wiesz, dużo osób uważa, że te bloki były żałosne i niepotrzebne, ale może taki ma styl działania, nie poradzisz.

Przejrzałem wszystkie journale tutaj wymienione i przeanalizowałem nieco sytuację i muszę stwierdzić... że sytuacja jest naprawdę mocno pochrzaniona. I niezależnie jakby to wyglądało, to istotnie DDye (delikatnie mówiąc) schrzaniła sprawę w dwóch kwestiach:

- w drobnej mierze z tym konkursem, a dokładniej w kwestii tego arta od naszej przyjaciółki, bo jeśli jest tak jak twierdzi, że wówczas liczba uczestników była nieparzysta, ale każda z nich oddała prace w terminie, mogła chociaż powiadomić kilka tygodni lub przynajmniej miesiąc wcześniej, pozostałe osoby które się zgłosiły, o zbliżającym się terminie składania prac i ewentualnie popytać czy nadal mają możliwość oddania prac w terminie lub jakąś niewielką granicę dodatkowego czasu ustalić, aby osoby które mają ostatnie "szlify" w pracach, by mogły zdążyć. Wówczas może by się pojawiła jakaś dodatkowa praca i wszystko było wporządku.
To że termin był wyznaczony półtora roku temu to jedno. Ale dobrze by było od czasu do czasu powiadomić owych uczestników, aby przypomnieć im o konkursie do którego się zgłosili.

- drugą, gorszą częścią jest właśnie to "zwalanie winy na uczestników, a samemu udawać, że się nie ma żadnej odpowiedzialności za to". Jeśli konkurs jest organizowany i jest jakiś konkretny termin wyznaczony, wówczas należałoby to dokładniej zorganizować, a nie że "macie termin to róbcie, a jak nie zdążycie - wasz problem, nie mój i zero dyskusji, bo ja tu rządzę".... ( i to mówi admin strony dla polskich bronies i pegasis, który próbując rozruszać grupę tworzy malutkie eventy z wyznaczonym terminem ^^; . Ale i tak praktycznie nikt nie publikuje prac w tego typu kategorii, jednak w moim przypadku jestem wyrozumiały i wiem że nie wszyscy potrafią albo z powodu pracy/szkoły/studiów lub problemów rodzinnych albo z braku pomysłów )
I jeszcze to blokowanie każdego, kto tylko spróbuje się wypowiedzieć na temat jej postępowania, zwłaszcza kiedy to co mówi dana osoba jest szczerą prawdą... Jak ja tego nienawidzę!!! Blokowania lub sugerowania że dana osoba dramat robi, bo szczerze wypowiedziała się o prawdziwości danej sytuacji i że sytuacja jest (nawet CHOLERNIE) zła, po czym udawać, że wypowiedzi nigdy nie było i jest nadal w porządku. Wiem to z doświadczenia... bo sam tak obrywałem i niektórzy twierdzili że wszystko jest wporządku, tylko ja jedyny dramat i histerię robię.

Widać że chyba jej ta sława poważnie do głowy uderzyła, bo gdyby wzięła i zastanowiła się jednak nad sytuacją i ją naprawdę przeanalizowała... wówczas nie byłoby tego całego cyrku i blokowania kogo popadnie lub wszystkich dookoła.

Myślę, że jeśli straci tych kilkudziesięciu lub nawet kilkuset obserwatorów (nawet niech straci wszystkich) i coraz więcej będzie informacji o tym jak się faktycznie zachowuje... wówczas może pójdzie po rozum do głowy i zda sobie sprawę z własnego postępowania i z tego co zrobiła.
A jeśli nie.... to raczej nie będę tracił czasu na takie rozpieszczone dziecko, które myśli że jak nabroi to klapsa nie dostanie i będzie dalej niewinne.

Doszła dodatkowa informacja, która rzuciła więcej światła na sprawę, więc dodam coś jeszcze:

Skoro według jej zasad, jeśli w pojedynku między dwojgiem użytkowników, jedna z nich nie wstawi pracy na czas, wówczas ta druga wygrywa automatycznie. Więc skoro według DDye pary były już ustalane na samym początku... to wówczas gwoździem do trumny była nieodpowiednia informacja odnośnie tego, jak będzie przebiegał dalej ten pojedynek przy obecnym składzie, a zamiast tego "nie ma parzystej liczby uczestników - koniec konkursu przez was, ale nie z mojej winy", przez co nasza droga Bookie została potraktowana jako "zawadzający element zabawy".
Jeśli jednak DDye planowała zebrać tą parzystą liczbę po to, by losowo dobrać pary, które by ze sobą walczyły... mogła chociaż wspomnieć w zasadach np. "po zakończeniu terminu prac, będą losowane pary, które się zmierzą między sobą". A tak... kolejny gwóźdź do trumny, czyli niedoinformowanie odnośnie zasad lub chociaż wyszukania alternatywnego rozwiązania w razie takowej sytuacji. Przez to drugą połówka teo gwoździa jest postawa, że "moje zasady, ale nie ponoszę winę za to co się dzieje". Więc w tej sytuacji wkońcu to jej zasady czy nie? Jeśli tak, to jednak POWINNA wziąć odpowiedzialność za to że nie wyraziła się jasno i/lub nie poinformowała o możliwości zaistnienia takowego problemu i wyjaśnieniu ewentualnego rozwiązania.

Prawda? Ale moim  zdaniem portret był jednym z rosądniejszych.